edit 25.09.2016: Pozwoliłam sobie udostępnić post sprzed trzech lat, na dobry początek bloga i na fakt, że za pięć dni odbędą się kolejne Targi Książki w Katowicach, po raz drugi nie w Spodku, a w Międzynarodowym Centrum Kongresowym. I będą to 2 Śląskie Targi Książki, na których zamierzam się zjawić i na które bardzo serdecznie zapraszam.
Post bez poprawek.

Tegoroczne Targi Książki w Katowicach trwały od 20 do 22 września i, jak co roku, odbywały się w Spodku. W tym roku już nie mogło mnie na nich zabraknąć, mimo iż do tej pory jakoś ich termin nigdy mi nie sprzyjał, więc w tę sobotę, 21 września, po raz pierwszy stawiłam się na Targach Książki. Na miejscu byłam jeszcze przed 10:30, więc ledwo pół godziny po otwarciu. Na początku, nie ukrywam, przeraziło mnie to, jak niewiele było osób. Chyba na palcach jednej ręki mogłabym zliczyć zwiedzających. Postanowiłam się jednak nie poddawać, w końcu obiecałam sobie, że spędzę tam przynajmniej pół dnia i, co było dla mnie najważniejsze, w końcu na żywo spotkam autorkę wielu książek, które przeczytałam, czyli panią Martę Fox.
Wszyscy autorzy byli chętni do rozmów ze zwiedzającymi, a także chętnie pozwalali na robienie sobie zdjęć. Fajnie było patrzeć na uśmiechniętych autorów. To na pewno bardzo przyjemne uczucie, kiedy przychodzą do pisarza czytelnicy, proszą o autograf, zadają pytania, robią zdjęcia, chcą dowiedzieć się czegoś więcej na temat swoich ulubionych książek czy autorów. Na zdjęciu po prawej stronie są panie Ewa Bauer oraz Renata Kosin, natomiast trochę poniżej, po lewej stronie, pojawiło się zdjęcie właśnie pana Dariusza. Pan Dariusz najpierw znajdował się przy stanowisku wydawnictwa Dreams, ale później, jak dobrze zauważyłam, pojawił się również przy Granicy.pl, promując swoje książki i bardzo chętnie rozmawiając z ludźmi, którzy do niego podchodzili. Stał dosyć blisko pani Marty Fox, a więc widziałam, że kiedy nikt do nich nie podchodził, spokojnie rozmawiali między sobą.
Z chęcią wysłuchałam również opowieści skąd pojawił się pomysł na konkurs E-Buka, a także wyjaśnienie na czym dokładnie on polega. Sama idea tego konkursu naprawdę mocno mi się spodobała. W końcu ktoś, kto ma takie możliwości, zabrał się za tworzenie takiego konkursu, który ma naprawdę dobry pomysł.
Ze Spodka wyszłam gdzieś pół godziny po losowaniu. Do domu wracałam ze zdecydowanie cięższą torebką, bowiem miałam kilka, a nawet kilkanaście pamiątek. W końcu zdobyłam jakieś zakładki do książek, a więc już nie będę musiała używać wszystkiego, co wpadnie mi w ręce tak, jak robiłam to do tej pory - używałam zużytych biletów jednorazowych, biletów do kina, rachunków, porwanych karteczek, ogółem wszystkiego, co nadawało się do bycia zakładką w książce. Poniższe zdjęcia są właśnie moimi pamiątkami, przywiezionymi z Targów Książki w Katowicach:
I wiecie co? Za rok też tam wrócę!